Cytrusy z pestki Marcina |
Autor |
Wiadomość |
Marcin_

Wiek: 27 Posty: 1527 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2017-12-23, 20:38
|
|
|
Z 6 siewek pompeloskierniewickich zostawiłem na razie 5; stoją sobie pod lampą i są bezpieczne
Za to siewki pompeloskierniewickie rezerwowe są jeszcze na balkonie. Sprawdzam ich mrozoodporność. Do tej pory najzimniej było -7 stopni, a najdłuższy okres z temperaturą na minusie to jakieś 3 doby (ok 70 godzin). Kilka razy też mocno wiało. O dziwo przeżyły to prawie wszystkie
Jak widać jedne mają więcej odmrożeń, inne mniej. U niektórych wiatr urwał sporo liści, u innych większość liści jest na swoim miejscu.
Tu widać kontrast między mrozoodporną siewką i niezbyt mrozoodporną. Ta po prawej wypadła najlepiej ze wszystkich - praktycznie nie ma uszkodzeń.
Próba kontrolna: siewki kumkwata Nagami i siewka citrumelo Swingle z zaszczepionym na niej smokiem. Kumkwaty mają trochę odmrożonych liści, citrumelo nie ma żadnych uszkodzeń.
 |
_________________ Marcin |
|
|
|
 |
MariooT

Posty: 81 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2018-01-20, 10:59
|
|
|
Jak się cytrusy trzymają?
Wynika z tego co piszesz, że im liście siewki przypominają bardziej cytrynę (im mniejsza petiola) tym wytrwalsze na zimno. |
|
|
|
 |
Marcin_

Wiek: 27 Posty: 1527 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2018-01-24, 19:48
|
|
|
MariooT, najbardziej mrozoodporna siewka Pomp.xSkiern. trochę podrosła po przeniesieniu do szklarenki. Ma tylko drobne uszkodzenia na starych liściach. Reszta gorzej zniosła mróz, wyleciały.
Dużych pompeloskierniewickich nie mroziłem (szkoda by było). Jedna wyleciała z powodu podatności na grzyba, także zostało cztery. Na pierwszym zdjęciu są wszystkie, na drugim ta mrozoodporna.
Cytat: | Wynika z tego co piszesz, że im liście siewki przypominają bardziej cytrynę (im mniejsza petiola) tym wytrwalsze na zimno. |
Myślę, że sam kształt liścia nie jest związany z mrozoodpornością, ale tak - u tych siewek liście z krótszą petiolą są mniej podatne na łamanie. Niektóre siewki technicznie przeżyły, ale miały po mrozie odłamane wszystkie liście. |
_________________ Marcin |
|
|
|
 |
Marcin_

Wiek: 27 Posty: 1527 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2018-01-24, 20:40
|
|
|
"Mangorynki", które wcześniej pokazywałem, rosną sobie powoli. Dalej nie mam pojęcia, co to była za odmiana - ale była wybitnie smaczna Roślinki się różnią, także mogą nie powtórzyć cech matecznych, ale kto wie - może wyjdzie coś jeszcze lepszego? Ich liście pachną pomarańczą.
Siewka limonki sklepowej rośnie. Jedyna, jaką mam, bo więcej już nie znalazłem pestek w limonkach Jest to prawie na pewno hybryda, bo ta odmiana limonki nie wytwarza płodnego pyłku, więc żeby powstało nasiono, kwiat musi zostać zapylony czymś innym.
A to świeże hybrydy z zapyleń czerwcowych. Kumkwat Reale x trifoliata. Widać potrójne liście - dowód że krzyżowanie się udało. Część jest dziwna, pewnie z powodu jakichś niezgodności genetycznych, ale mam nadzieję że reszta będzie rosła dobrze. Jest szansa na dużą mrozoodporność.
 |
_________________ Marcin |
|
|
|
 |
Lumia


Posty: 3497 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-01-24, 20:51
|
|
|
Sam dokonywałeś zapyleń krzyżowych? |
_________________ Pozdrawiam serdecznie Gość |
|
|
|
 |
Marcin_

Wiek: 27 Posty: 1527 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2018-01-24, 20:54
|
|
|
Tak, pyłkiem z trifoliaty, którą mam na działce (flying dragon). |
_________________ Marcin |
|
|
|
 |
Lumia


Posty: 3497 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-01-24, 21:02
|
|
|
Czyli otwierałeś pączek jeszcze nie rozwinięty, usuwałeś pręciki i po jakimś czasie zapylałeś? |
_________________ Pozdrawiam serdecznie Gość |
|
|
|
 |
Marcin_

Wiek: 27 Posty: 1527 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2018-01-25, 18:18
|
|
|
Usuwałem pylniki póki były jeszcze niedojrzałe, czyli nie sypał się z nich pyłek. Od razu po wykastrowaniu zapylałem, zapylanie przeważnie powtarzałem następnego dnia.
Najlepiej jest kastrować dzień przed naturalnym otwarciem kwiatu, czyli trzeba wtedy siłą otworzyć pączek i usunąć pylniki. Czasami można też wykastrować już po otwarciu kwiatu, jeżeli pylniki nie zdążyły jeszcze dojrzeć i nie pojawił się pyłek.
Pylniki niedojrzałe i dojrzałe widać tu:
Wykastrowane i zapylone trifoliatą kwiaty Reale:
 |
_________________ Marcin |
|
|
|
 |
Lumia


Posty: 3497 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-01-25, 18:38
|
|
|
Czyli tak jak przypuszczałem. Można w ten sposób bawić się w tworzenie nowych krzyżówek. Ciekawe co by było, gdybym kwiaty ręki buddy zapylił pyłkiem z pomarańczy (kwitną dwie) lub pyłkiem z cytryn (kwitną trzy). Chodzi mi o kształt i kolor owoców. |
_________________ Pozdrawiam serdecznie Gość |
|
|
|
 |
Marcin_

Wiek: 27 Posty: 1527 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2018-01-25, 19:29
|
|
|
U Ręki buddy nie zauważyłem nigdy normalnego słupka, będzie trudno go zapylić.
Polecam raczej użyć pyłku tego cytrona do zapylenia innego cytrusa, który daje nasiona jednozarodkowe. Wtedy są duże szanse na powodzenie i stworzenie świetnej krzyżówki. Oprócz kształtu i koloru owoców taka hybryda może odziedziczyć też świetny zapach skórki po tym cytronie. |
_________________ Marcin |
|
|
|
 |
Marcin_

Wiek: 27 Posty: 1527 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2018-02-17, 19:03
|
|
|
Siewka skierniewickiej dobiła sufitu szklarni, osiągając 75 węzłów na szczycie.
Pęd ze szczytu przeszczepiłem niżej.
W ten sposób roślina kontynuuje wzrost od 75 węzła. Z każdym kolejnym węzłem bliżej do kwitnienia.
 |
_________________ Marcin |
|
|
|
 |
Lumia


Posty: 3497 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-02-18, 07:46
|
|
|
Pamiętam że kilka lat temu chyba ty opisywałeś teorię węzłów. Szukałem w sieci coś na ten temat, lecz nic nie znalazłem. Możesz napisać coś więcej na ten temat. Konkretnie chodzi mi o przycinanie. |
_________________ Pozdrawiam serdecznie Gość |
|
|
|
 |
Marcin_

Wiek: 27 Posty: 1527 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2018-02-19, 13:05
|
|
|
Lumia, teoria liczby węzłów mówi, że pęd siewki musi osiągnąć określoną ilość węzłów zanim będzie mógł kwitnąć.
Najważniejsze założenia tej teorii:
-Węzły liczy się w linii prostej od poziomu ziemi (0) do szczytu danego pędu.
-Węzeł to odcinek pędu, z którego wyrasta liść. Przy węźle znajduje się też pąk boczny, często w towarzystwie ciernia. Każdy węzeł "pamięta" swój numer, niezależnie czy jest to numer 2, 20 czy 200.
-Każda siewka ma zaprogramowaną liczbę węzłów potrzebną do osiągnięcia dorosłości, liczba ta wynosi kilkadziesiąt lub kilkaset węzłów i w dużej mierze zależy od gatunku/odmiany cytrusa.
-Jeżeli siewka jest rozgałęziona, to każdy pęd będzie miał inną liczbę węzłów na szczycie. Zakwitnąć mogą tylko te pędy, które osiągnęły już określony numer.
-Dojrzałe pędy można rozpoznać po krótszych cierniach w porównaniu do pędów niedojrzałych i po większej skłonności do krzewienia się. Dojrzałość jest osiągana stopniowo.
Przycinanie siewek nie jest wskazane, bo w ten sposób odcinasz część węzłów i tym samym opóźniasz kwitnienie. Jeżeli siewka robi się za wysoka, zdecydowanie lepszą opcją jest przeszczepienie szczytowego pędu na niższą podkładkę, albo ukorzenienie go i wyprowadzenie z niego nowego drzewka. |
_________________ Marcin |
|
|
|
 |
Lumia


Posty: 3497 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-02-20, 09:19
|
|
|
Dziękuję za odpowiedź. Wydawało mi się, że ktoś pisał iż przycinanie pozwala przeskoczyć tę numerację do góry i tym samym przyspieszy kwitnienie. |
_________________ Pozdrawiam serdecznie Gość |
|
|
|
 |
Marcin_

Wiek: 27 Posty: 1527 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2018-03-14, 19:22
|
|
|
Hybrydy powoli rosną, widać już różnice między poszczególnymi siewkami.
Kumkwat Reale x Trifoliata
Kumkwat Reale x N1tri
 |
_________________ Marcin |
|
|
|
 |
|